środa, 9 lutego 2011

Szkolenie...dzien 3

Ciagle niewyspana ale za to w swietnym humorze, zaraz zmykamy na sniadanie i potem na zajecia. Trwaja one 8h i mimo ze czasem so okropnie nudne to nauczylam się wiele pożytecznych rzeczy i poznalam wspaniałych ludzi.
Wczoraj wycieczka do NYC. Mialam nie jechac bo przeciez będę niedaleko ale w sumie ciesze się ze zmienilam zdanie;) Mialam okazje spędzić czas z moja grupa, posłuchać opowieści i ciekawostek o zyciu w Big Apple i slawnych ludziach. Zdjecia już widzieliście wiec wiecie ze warto było;)
Szkolenie dzis było swietne;)!!! Mielismy pierwsza pomoc, sztuczne oddychanie itp.:) i nawet rozmawialismy o tesknocie za domem…jak sobie z nia poradzic, co zrobic żeby mieć dobry kontakt z rodzinka i wiele wiele innych rzeczy, wieczorkiem pojechaliśmy do mall’a na obiad i ogolnie chcieliśmy wyskcozyc razem ostatni raz:P nie mogę uwierzyc ze jutro już opuszcze hotel i tych wszystkich ludzi którzy sprawili ze ten czas był ( nadal jeszcze jest) tak wyjatkowy i niepowtarzalny;) Staram się wykorzystac ten czas maksymalnie, poznac wiele osob, nawiązać przyjaznie;) I mogę już szczerze powiedziec ze moje współlokatorki sa swietne i na pewno to będzie niezapomniany rok...
Rodzinka przyjezdza jutro o 13…aaaa….;P



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz