poniedziałek, 4 kwietnia 2011

Kocham Prima Aprilis ^_^

We wtorek bedzie miesiac odkad przybylam do mego kochanego Londka z powrotem;) Czasem zdaje mi sie ze pobyt w USA byl tylko snem;P Moze kiedys uda mi sie poleciec tam i zwiedzic kilka miejsc ktore mnie fascynuja...;) Ale do rzeczy...Wam tez sie zdaje ze czas po prostu gna jak szalony? Czuje jakby tydzien mial tylko 3dni : poniedzialek, piatek i sobote haha:) 
Hmmm...co ja wogole robilam w tamtym tygodniu...? Bylam z Julita na spotkaniu w Job Centre w sprawie jej Insurance Number a potem na lunchu w Pizzy Hut ;) Jak zawsze bylo kupe smiechu, boj brzucha po zjedzeniu sredniej pizzy, deseru itp ;P Nie jadlam nic do 10am nastepnego dnia haha :)
W piatek rano hostka zapytala jak mi jest z nimi i wogole bo wedlug nich swietnie sobie radze i sa mega zadowoleni ze mnie :D:D:D Kocham sluchac takich pochwal:P I zapytala czy nie chcialabym poleciec z nimi na 2 TYGODNIOWE WAKACJE DO WILLI W HISZPANII :D:D:D!!! Po prostu mnie zatkalo:P Patrzylam tylko na nia, kiwalam glowa i myslalam ze ona sobie ze mnie zartuje bo w koncu to bylo w prima aprilis :P Wieczorem podczas kolacji jednak sie okazalo ze to nie zart;P Naprawde chca zebym leciala z nimi:D Oczywiscie bede troszke pracowac, czasem jakis babysitting wieczorkiem ale wypozyczamy auto i wiekszosc czasu bedziemy jezdzic i zwiedzac okolice ;D Albo byczyc sie w basenie itp:) Jada z nami jch znajomi z synkiem w tym samym wieku co Ethan, fajni ludzie bo mialam okazje poznac wiec powinno byc wesolo:D Z hostami nadal swietnie, moze przez to ze malo co ich widuje heh;) Host przewaznie w tygodniu nawet z jednostki nie wraca a w weekendy sie mijamy;) Wogole w czwartek mieli w jednostce jeden z 2 w roku dni na rozrywke tylko i spedzili go w stolowce na piciu haha;) Jak go zobaczylam w piatek to wspolczulam ;) Mowil ze pili od 7 rano do 1 w nocy;P W sobote za to mieli otwarte dni w jednostce i kazdy mogl zabrac ze soba rodzine albo znajomych:) On wzial 3kolegow i ogolnie zoorganizowali im taki prawdziwy dzien w wojsku:P Biegali, czolgali sie, pokonywali tor przeszkod, strzelali no i pili oczywiscie;P Jak zobaczylam ich w niedziele to ledwie sie ruszac mogli haha:D Dal im wycisk widocznie:)
W weekend mialam nigdzie sie nie wybierac ale oczywiscie plany ulegly zmianie...pojechalam do Yates'sa na Leicester Square z Aska ;D Najpierw po winku na Trafalgar a potem do klubu bo do 9pm bylo wejscie za darmo ;D Pub ekstra :D!!! Fajne ze to takie mniej popularny dla turystow miejsce wiec mozna bylo spotkac wiecej anglikow ;) Muzyka byla mega fajna, DJ robil super remixy a ludzie bawili sie juz od 9 co jest zadkoscia tutaj;) Od 9 do 1 tanczylysmy praktycznie bez przerwy, poznalysmy kilka osob i wymienilam sie numerem z jednym hot murzynem;P Potem zaliczylysmy tesco express i siedzialysmy na Trafalgar do 2 rano :D Tam jakies manifestacje trwaja, ludzie w namiotach spia i wogole;) W domu bylam ok 4 wies standard weekendowy;P Tym razem nie przespalam jednak calej drogi i podziwialam widoki heh;) Znalazlam nawet 2 polskie sklepy po drodze wiec bede musiala je kiedys odwiedzic:D
Co do pana ciasteczka to nie widzialam sie z nim od tygodniu ale piszemy codziennie i planujemy sie spotkac znowu:P Nie wiem czy chce cos wiecej procz znajomego ale w sumie jest on pierwszym facetem od 3lat ktoremu ufam...i to mnie przeraza;/ Ogolnie jest mega spokojny i malomowny ( ja lubie gadac:P ) ale przy nim nie czuje presji zadnej, jestem po prostu soba....
Ok pisze i pisze a miala byc krotka notka tylko:p Lece do banku kase wplacic na konto i dzwonie do Centrum Sportowego zeby sie umowic na spotkanie w sprawie membershipa ;D