sobota, 14 maja 2011

Update ;P


Oj zaniedbalam bloga ostatnio :P Wiele sie dzialo i ciagle dzieje i w sumie nawet jak mialam troszke czasu to po prostu nie chcialo mi sie pisac:) Ale nadrobie teraz:) No wiec od czego by tu zaczac....
Z hostami nadal super i bezproblemowo, maluszek tez juz calkowicie za mna jest i ogolnie to taki radosny duszek przy ktorym nie mozna sie nie usmiechac;) Wczoraj hosci zakupili bilety na Ibize;) Lecimy 6tego sierpnia wiec:P
Na Wielkanoc dostalam 2 tygodnie wolnego wiec w ostatniej chwili kupilam bilety do Pl, autokarowe co prawda ale ciesze sie niezmiernie ze tam bylam:D W domku bylam 10dni, spedzilam czas z rodizna i przyjaciolmi, stesknilam sie za Anglia i moim niezaleznym zyciem tutaj:)
Dzien przed wyjazdem do PL umowilam sie ze znajoma ze jedziemy odwiedzic nasze stare smieci ( czyt. Harrow ). Humorek dopisywal wiec idac na przystanek ze sluchawkami w uszach, muzyka na full tanczylam i spiewalam sobie:P Ogolnie nie zwaracalam uwagi na otoczenie i ludzi w kolo, do wszystkich sie usmiechalam itp hah ;) Wsiadlam do autobusu, usiadlam na koncu a na drugim koncu usiadl czarnoskory chlopak z ktorym stalam na przystanku :P Zaczal mi sie przygladac i usmiechac;) Kiedy zobaczylam ze rozmawia z kims przez telefon i patrzy na mnie to sciszylam muzyke i slyszalam jak mowi koledze ze siedzi niedaleko niego fajna dziewczyna itp :P Oczywiscie udalam ze nie slyszlaam, kilka przystankow dalej on wysiadl i jak autobus odjezdzal to usmiechal sie i machal mi sie mu odmachalam :P Na nastepnym przystanku zobaczylam jak biegnie z autobusu ktory podjechal jako drugi i wbiega do mojego z powrotem:P Zaczelam sie smiac, on podszedl i powiedzial ze musial wrocic i pogadac ze mna :P No wiec porozmawialismy sobie troszke, wymienilismy nr i ja udalam sie na pociag :P
Bedac w PL dzwonil do mnie po 3razy dziennie, gadalo nam sie super, dawno z nikim sie tyle nie smialam a i moglam cwiczyc moj ang hehe ;)
Nie wiem jak wy macie ale u mnie jak sie pojawi jeden facet to pojawia sie conajmnije jeszcze jeden jak nie dwoch:P Wiec i tym razem tak bylo ;)
Podczas drogi powrotnej do Anglii poznalam pewnego chlopaka ktory jechal tym samym autokarem co ja ;) Przegadalismy cale 2h ktory na promie spedzilismy, potem odprowadzil mnie na metro, wymienilismy sie nr i innymi danymi i juz umawialismy na kolejne spotkanie ;) Jak na razie powiem tylko ze od kilku dni jestesmy para i jestem mega szczesliwa;) Nigdy przy zadnym facecie nie czulam sie jak przy nim...jest zabawny, czuly, romantyczny a kiedy jestem prz nim to nic innego nie istnieje;)
Ale wracajac do murzyna- spotkalam sie z nim po powrocie do Anglii, bardzo sympatyczny i smieszny chlopak ale po prostu nie czuje tego czegos do niego:P Fajnie sie z nim spedza czas ale poza kolezenstwem nie chce nic wiecej;)
Jakby 2ch bylo malo to 2dni temu poznalam Pedra- 29letniego brazylijczyka ktory zaczepil mnie jak szlam po Ethana do przedszkola;P Powiedzialam mu ze mam chlopaka ale on chyba nie chce sie tak latwo poddac bo ciagle zaprasza na kawe i wogole ;P No wiec jak widzicie nie proznuje haha:)
Poza tym silownia kilka razy w tygodniu, spotkania ze znajomymi i wyjscia do klubow albo pubow czasem:)
No nic...bede sie starala co jakis czas cos skrobnac i nie zaniedbywac bloga ;) Moze jakies zdjecia tez wrzuce;)




5 komentarzy:

  1. noo prosze prosze, Dzo nie proznujesz;D
    ale ciesze sie, ze uklada Ci sie tam!:D widac Londyn jest Ci przeznaczony :D
    a ten chlopiec z autobusu to Polaczek czy innej narodowosci? w sumie to znaczenia nie ma, ale tak ciekawa jestem ;]

    buzia;* jak bedziesz w Polszy to daj znac to chetnie sie spotkam ;]
    Karolinka :D

    OdpowiedzUsuń
  2. to pięknie. świetnie, że jesteś szczęśliwa!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Karolina tym razem polak:) Jak to moja babcia powiedziala:"Do Londynu musialas wyjechac zeby polaka poderwac"

    OdpowiedzUsuń
  4. widzę Twoja babcia potrafi gasić ludzi ;) super, że Ci się układa oby tak dalej i pisz tylko częściej :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kurcze mam nadzieję, że wrócisz do pisania bloga bo czytałam Cię od początku! I jestem ciekawa co tam u cb!
    Ja nareszcie znalazłam cudowną (mam nadzieję) rodzinkę z Hiszpanii! :) I tak oto lecę na 6 tygodni :)
    Czekam na dalsze notki z au-pairskiego życia ;)
    Chłopczyk słodki!

    OdpowiedzUsuń